PROJEKT "ZAMBIA 2015"

Kim jesteśmy?

Jesteśmy ósemką wolontariuszy, którzy działają przy Duszpasterstwie Akademickim Ojców Jezuitów w Toruniu i przygotowują się do miesięcznej misji w Zambii we wrześniu 2015 roku. Jest to inicjatywa wspierana przez Jezuickie Centrum Społeczne „W Akcji”. Jesteśmy różni, nasza rozpiętość wiekowa jest spora – najmłodsza uczestniczka projektu ma 21 lat, najstarsza 33. Wśród nas są studenci i osoby, które pracują zawodowo. Jest również jeden jezuita. Mamy różne zainteresowania, różne talenty i różne doświadczenia życiowe, ale połączył nas wspólny cel – chcemy pomóc tym, którzy od życia otrzymali mniej niż my.

Dokąd jedziemy?

Jedziemy do Zambii, do miejscowości Kasisi, gdzie znajduje się placówka misyjna. Pracują tam siostry służebniczki oraz ojcowie jezuici. Znajduje się tam między innymi sierociniec, który w tej chwili ma pod opieką 250 dzieci. Ojcowie jezuici są obecni w Zambii od ponad stu lat. Tworzą projekty, które wspierają lokalną społeczność.

Po co tam jedziemy?

Naszym zadaniem będzie wsparcie projektu budowy farmy, który ma wspierać dzieła misyjne jezuitów, pomóc w rozwoju lokalnej społeczności i dać pracę miejscowej ludności. Budowa zaplanowana jest na 5 lat w oparciu o zasady zrównoważonego rozwoju. Plany są bardzo konkretne: na farmie docelowo będzie 200 krów, kilka tysięcy kur i 20 hektarów warzyw. Projekt jest dopiero na początkowym etapie. Na miejscu będziemy pracować z lokalnymi mieszkańcami. Ważnym zadaniem będzie także dokumentowanie wszystkiego, co dzieje się w tej chwili Kasisi, aby projekt był wspierany długo po tym, jak wrócimy z Zambii, między innymi poprzez rozwój strony internetowej i wypromowanie tej działalności w Polsce.

Co jest potrzebne na farmie?

Na farmie będą potrzebne traktory i maszyny rolnicze Trzeba będzie ogrodzić 12 km farmy, wybudować oborę dla krów, budynki administracyjne i mieszkalne dla pracowników. Zostanie przygotowany teren do sadzenia roślin uprawnych. To wszystko ma się przyczynić do rozwoju Zambii, ułatwić życie tym, którzy mieszkają w Kasisi i jej okolicy. To niezwykłe, w jak konkretny sposób możemy pomóc konkretnym ludziom. Jesteśmy szczęściarzami.

Jak przygotowujemy się do wyjazdu?

Miesiące, które dzielą nas od wyjazdu, przeznaczamy na formację duchową, ale również na zbieranie środków, które umożliwią nam wyjazd i wesprą również projekt budowy farmy. Poza tym: rozmawiamy z każdym, kto był w Afryce i kto ma bogate doświadczenie, szczepimy się, planujemy kupno repelentów, moskitiery i innych rzeczy przydatnych w afrykańskim klimacie. Słowem – pośród naszych licznych, codziennych obowiązków żyjemy naszym wyjazdem.